Kolorowe włóczki - recenzja

Ostatnimi czasy dziewiarki opanowała moda na kolorowe włóczki o kilku łagodnie przechodzących w siebie kolorach. Sprowadzane są często z Niemiec, kupowane w zagranicznych sklepach - tymczasem na naszym polskim podwórku jest sklep, który je sprzedaje. Tym sklepem jest ragtag.com.pl - i niech nie zmyli Was niewielka dostępność motków na samej stronie, bo na fanpage Bazarek - kolorowe włóczki na Facebooku można obejrzeć i zamówić różne wersje kolorystyczne oraz różne grubości i długości motków. Ja również tej modzie uległam i miałam okazję wypróbować Kolorowy Motek.


INFORMACJE PODSTAWOWE

Zacznijmy od podstawowych informacji. Włóczka składa się w 50% z akrylu i w 50% z bawełny. Dostępne są dwie grubości 3 nitki i 4 nitki, a także różne wielkości motka. Poza tymi poniżej w tabeli jest możliwość nawinięcia 200m i 2000m na zamówienie, ponieważ włóczka jest przewijana ręcznie.


Na etykiecie włóczki nie ma zalecanego szydełka, natomiast ja do 3 nitek zalecałabym od 2,5-3,5mm, a do 4 nitek 3-4,5mm. Ceny są różne w zależności od wariantu, na przykład 750m/3 kopsztuje 45zł, a 750m/4 55zł.


KOLORY


Włóczka występuje w mnogości wariantów kolorystycznych. Mają one jedną cechę wspólną - składają się z trzech lub więcej łagodnie przechodzących w siebie barw, z których żadna nie powtarza się drugi raz w tym samym motku. Po bliższym przyjrzeniu się można dostrzec schemat przechodzenia kolorów (opis dotyczy mojej czteronitkowej włóczki):
-jedna nitka zmienia się z koloru podstawowego na drugi
-po kilkudziesięciu metrach dwie nitki są już w innym kolorze (druga nitka zmienia kolor)
-za kolejne kilkadziesiąt metrów zostaje tylko jedna nitka w barwie podstawowej, pozostałe są już w tej kolejnej
-następne kilkadziesiąt metrów i wszystkie nitki są w kolorze numer dwa.
Z bliska takie przechodzenie kolorów faktycznie widać, natomiast z daleka się to rozmywa i w robótce wygląda bardzo imponująco, nie robi się charakterystyczny często dla kolorowych włóczek chaos.

A teraz przykład palety barw z fanpage'a sklepu:

Gdyby ktoś był ciekawy, moja włóczka to nr 15 ;)

CO MOŻNA WYDZIERGAĆ?

Włóczka jest najlepsza na trochę większe robótki z tego prostego powodu, że w małych formach nie będzie widać tego gradientu, będącego główną ozdobą włóczki.
Ze względu na dość dobry skład (przypominam, że połowę stanowi bawełna) świetnie nada się na odzież wiosenno-letnią, na przykład bluzeczki, lekkie sweterki, bolerka. Szczególnie pięknie wygląda w chustach, a jeden motek spokojnie na taką chustę wystarczy.
Można motka również użyć do wykonania na przykład kocyka dla dziecka, lub też przy większej ilości motków koca dla siebie (motki proponuję łączyć, raz wyciągając nitkę ze środka, raz biorąc z zewnątrz).
Oczywiście świetnie nada się zarówno na szydełko, jak i na druty - na drutach przejścia kolorów będą jeszcze łagodniejsze, delikatniejsze, a pasma jednej barwy oczywiście dłuższe.

Oto kilka przykładów prac z tej włóczki:






PIELĘGNACJA

Na etykietce nie ma również nic o tym, jak najlepiej włóczkę pielęgnować. Ja ze swojej strony polecałabym temperaturę czterdziestu stopni, pranie ręczne lub w pralce na niezbyt wysokich obrotach, prasowanie niską mocą żelazka oraz nie używanie wybielacza. Po wydzierganiu czegoś najlepiej wymoczyć to w wodzie lub wyprać, a następnie wysuszyć rozłożone starannie na płasko, lub, w zależności od wzoru, napiąć szpilkami, aby nadać odpowiedni kształt. Od biedy, gdyby wpadło Wam do głowy robić coś wymagającego usztywnienia (na przykład koszyczek czy podstawkę pod talerz), bawełna pochłonie krochmal i się usztywni.
Nie zauważyłam, żeby włóczka barwiła - może przy intensywniejszych kolorach tak być, ale mam nadzieję, że nie. Włókno ma małą skłonność do mechacenia się, jednak nie jest to ani intensywne, ani bardzo widoczne - ot, jak zwykła miękka włóczka z domieszką bawełny.


MOJA ROBÓTKA, MOJE WRAŻENIA


Jak już wspomniałam, włóczką można robić i na drutach, i na szydełku, dlatego ja użyłam jednego i drugiego. Na drutach powstała u mnie tylko niewielka próbka - użyłam rozmiaru 5mm, raczej za dużego, ale od biedy i taka dzianina by się na letni ciuszek nadawała. 



Szydełko Clover 4mm natomiast posłużyło mi do zrobienia walentynkowej chusty w serduszka. Poniżej tylko mała prezentacja, bo postaram się tej robótce poświęcić osobny wpis, gdy tylko uda mi się rozpisać lub rozrysować wzór (dziergałam z głowy). Mam nadzieję, że napiszecie mi w komentarzu, jak się podoba!


Przyznam szczerze, że na początku przeszkadzało mi trochę to, że włóczka jest złożona z czterech nieskręconych ze sobą nitek. Wydawało mi się, że dzierganie z niej to będzie koszmar - tymczasem bardzo szybko się przyzwyczaiłam i nie zwracałam na to wcale uwagi. Jedynie czasami, gdy zapatrzyłam się w telewizję i nie złapałam jakiejś nitki, musiałam wnosić poprawki, natomiast szybko dało się to zauważyć (poczuć pod palcami), więc obyło się bez prucia.
Dużą zaletą tej włóczki jest jej miękkość, jest ona bardzo przyjemna w dotyku (oczywiście nie będzie gryzła), a do tego lekka. Robótka, szczególnie nieco większym szydełkiem, nie wychodzi wcale zbita, a taka lejąca się, zwiewna i bardzo przyjemna.
Oczywiście i tak najbardziej zachwyciły mnie kolory, gdyż to one są głównym atutem tej włóczki. Do tego podoba mi się, że występuje w dużych motkach - jeden lub dwa spokojnie starczą na większą robótkę, w dodatku wyraźnie zaznaczona za pomocą metalowej zawieszki jest końcówka ze środka kłębka. Dzięki temu łatwo ją wyciągnąć i robić właśnie tą nitką, co sprawia, że kłębek podczas dziergania nie skacze nam na wszystkie strony.
Jak dla mnie włóczka baaardzo na plus pomimo dosyć wysokiej ceny (choć na pewno niższej, niż gdyby sprowadzać zza granicy), warto więc ją kupić. Poniżej jeszcze raz namiary na sklep:

RAGTAG.COM.PL (klik)




A na koniec zapraszam na walentynkowy torcik ;) Ot, taka niespodzianka od mojego przyszłego męża.



Komentarze

  1. Bardzo ładna chusta :) I dzięki za opinię..bo się cały czas zastanawiam nad nią :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładna chusta, fajny niespotykany wzór.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne te włóczki, od razu mam chęć na Virusa w jednej z nich :D Liloppi też takie sprzedają (http://liloppi.pl/c/liloppi/) także wybór rośnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chusta cudownie się prezentuje , kolor piękny ,delikatny . Dziękuję Anu za recenzję i namiary na sklep . Zachęciłaś mnie :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytasz w moich myślach ;) Wczoraj się właśnie zastanawiałam nad tą włóczką, bo wygląda cudnie ;) I przekonałaś mnie :) Dzięki! Tylko muszę zrobić na nią miejsce najpierw :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Chusta jest śliczna :) ale torcik też ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna recenzja, dla mnie Twoje posty są niezwykle cenne, po prostu uczę się od Ciebie :) piękne kolory, a Twoja chusta w serduszka podbiła i moje :) A jaki torcik... Na śniadanko Nutella i ogórki, później torcik, jaaaa! Rozpusta normalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o tej włóczce, ale jak patrzę na te chusty. Ojej chyba muszę szybko wykończyć zapasy :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Od jakiegoś czasu "choruję" na tę włóczkę i chyba niedługo sobie ją sprawię ;) Marzy mi się delikatny virusik z takiej włóczuni :) I dzięki za informację, że można zamówić dowolną wielkość motka, to tego nie wiedziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super wpis! może w końcu zmobilizuje się do kupna tej włóczki , miałam już kilka podejść ,ale zamawianie przez niemieckie czy czeskie strony jakoś mnie zniechęcała ;)

    Chusta wyszła prześliczna :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna jest ta chusta, ciągle zastanawiam się nad kupnem tej włóczki, czy warto? Bo mi się wydaje, że przejścia kolorów fajniej wychodzą przy robótce na drutach...

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetna recenzja, zresztą jak wszystkie Twoje recenzje - wyczerpująca pod każdym względem. Pewnie skuszę się na tą włóczkę, bo te chusty wyglądają świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie słyszałam o tej włóczce, ale chyba się skuszę na wirusa z niej. Nie ma chyba piękniejszego prezentu niż robiony własnoręcznie. Chyba zrobię dla mamy. Kochani dbajcie o rodziców póki ich macie. Choroby, wypadki przychodzą znienacka. Wiem to z własnego doświadczenia niestety. Pozdrawiam Panią Wyszydełkowaną

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad i powiedz mi, co myślisz!

Popularne posty