Papatya Batik — włóczka barwna jak marzenie

Witajcie, kochani! Dzisiaj chciałabym Wam pokazać kolejną wartą uwagi włóczkę — Papatya Batik firmy Kamgarn.
 

Jest to włóczka produkcji tureckiej. W składzie znajdziemy 100% akrylu, wydajność wynosi 360m/100g. Jeden motek kosztuje około 11zł, w zależności od sklepu. Producent zaleca druty 3,5-4mm i szydełko 4-5mm. Włóczka nadaje się również na maszynę dziewiarską.



Zaczniemy od tego, co w tej włóczce najlepsze - od kolorów. Nitka jest cieniowana, o dość długich pasmach barwy, dość płynnie przechodząca z jednej w drugą, co tworzy efekt cudownego, wielobarwnego ombré.
Kompozycji jest naprawdę dużo, wszystkie odnajdziecie na stronie producenta - warto zajrzeć nie tylko dla palety kolorów, ale również dla pięknych zdjęć przykładowych robótek z tej włóczki (klik).


Włóczka jest bardzo przyjemna i miękka, jak na akryl. Dobrze skręcona, nie rozwarstwia się podczas pracy. Nieco skrzypi, ale to już niestety urok tego materiału. 



Nadaje się przede wszystkim na wyroby użytkowe: koce, poduszki. Można jej również użyć na robótkę dla dziecka, ale ja bym nie polecała. Wiem, że kolory kuszą, jest to jednak akryl, nie przepuszcza powietrza, nie oddycha, nie pochłania potu i założony na gołe ciało może je nie tylko podrażniać, ale i powodować potówki.
Ja osobiście zdecydowałam się na kocyk, natomiast będzie on służył na zimniejsze dni do wózka, gdzie i tak pod nim będzie warstwa ubranek (moja spacerówka nie ma osłony na nogi, więc muszę ją zastąpić jakimś dobrze izolującym kocykiem).
Moja robótka była dziergana szydełkiem 4mm z trzech motków włóczki, ma wymiary 90/70cm.



Jeśli chodzi o pielęgnację, jest to włóczka niestety z tych mechacących się. Używana, będzie wymagać golenia czy to specjalną golarką, czy zwykłą jednorazową maszynką do golenia włosów, czy jakąś szczoteczką lub pumeksem. Można ją prać w 30°C, nie prasować (zbyt wysoka temperatura grozi stopieniem włókna!), suszyć na płasko. Jak to włókno sztuczne, nie będzie się dobrze blokowała, dlatego odradzam robienie z niej skompikowanych ażurów, chust, itd., którym trzeba nadać kształt.



Podsumowując: jest to akryl, więc cudów nie ma, ale jak na ten materiał, dzierga się z włóczki bardzo przyjemnie. Do tego jest ona przepięknie kolorowa i ma przystępną cenę.
Myślę, że choć dopiero wkracza na nasz rynek, to szybko się tu zadomowi i stanie popularna. Mam nadzieję, że trochę się do tego przyczynię ;)

Komentarze

  1. Ja akrylu nie lubie i raczej to sie nie zmieni. ale kolory ma cudne - musze przyznac. wiec rzadko, ale zdarza mi sie siegnac po wloczke tego typu, ale wtedy dziergam tylko dla siebie ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad i powiedz mi, co myślisz!

Popularne posty