O poprawności językowej mała dygresja

Od razu zaznaczam - jeżeli Cię to nie interesuje, uważasz poprawność językową za bzdurę i nie masz zamiaru zawracać sobie tym głowy - odpuść czytanie tego postu. Jest on skierowany do osób, które chciałyby pisać poprawnie, z szacunkiem do odbiorcy, ale nie zawsze wiedzą, jak.



Błędów nie wytykam czy wyśmiewam, a jedynie wskazuję. I nie rzucam kamieniem, bo sama nie jestem bez winy - często zdarza mi się jakieś uchybienie i ciągle dowiaduję się czegoś nowego, wręcz chłonę tę wiedzę, bo język polski to dla mnie pewnego rodzaju hobby. Teraz chciałabym się jej skrawkiem z Wami podzielić i pokazać najczęstsze błędy oraz usterki, na jakie trafiam w grupach szydełkowych.

Zacznijmy od tego, na jakie błędy w Internecie nie zwracać specjalnie uwagi, bo weszły już do języka tego specyficznego miejsca (środowiska?).

  • brak polskich znaków - nie każdy ma przecież polską klawiaturę,
  • brak wielkich liter,
  • literówki, jeśli nie są zbyt liczne,
  • skróty.
To moja obiektywna opinia, sama w ogóle nie przejmuję się wyżej wymienionymi brakami. A teraz przejdźmy do najczęściej popełnianych błędów:
  • nie każda włóczka to wełna, nie można tych określeń stosować zamiennie, ponieważ wełna to konkretny rodzaj włóczki i popełniamy błąd leksykalny,
  • interpunkcja nie została wymyślona nam na złość, ale po to, by wypowiedź pisana stała się zrozumiała, a więc warto stosować przynajmniej jej podstawowe założenia,
  • nawiązując do poprzedniego punktu - piszemy: , mimo że ; , w którym ; , w czasie którego (nie: mimo, że ; w, którym ; w czasie, którego),
  • przed przecinkiem nie stawiamy spacji! oczy aż bolą od tekstu, gdzie przecinek czy kropka przyklejają się do słowa, które znajduje się za nimi, a nie do poprzedniego,
  • pamiętamy, że bardziej zakłócają odbiór przecinki i inne znaki przestankowe tam, gdzie nie powinno ich być, niż ich brak, 
  • wykon, chociaż dopuszczalny przez słownik języka polskiego, pochodzi z paskudnej nowomowy PRL-u, lepiej zastąpić go słowem "wykonanie",
  • "strasznie" to nie to samo co "bardzo" - jak coś jest "strasznie piękne", to powiewa groteską i nie do końca wiadomo, czy to komplement, czy ironiczna krytyka, jeśli mamy wątpliwości, czy to słowo nadaje się do naszego sformułowania, zastanówmy się, czy moglibyśmy zastąpić je synonimicznym "przerażająco" - "przerażająco piękna serwetka" nie brzmi chyba za dobrze, ale "przerażający ból głowy" już lepiej,
  • obrus i serweta możemy używać zamiennie, jeśli autor nie podał przeznaczenia robótki, ponieważ nazwa nie zależy od rozmiarów, a od tego, do czego dzieło będzie służyć - według słowników obrus to nakrycie stołu podczas posiłku, a serweta poza posiłkami, jedynie do ozdoby,
  • klasyczny błąd - mówimy i piszemy sweter, a nie swetr,
  • "unikalny", chociaż niektórzy językoznawcy zaczynają to słowo akceptować ze względu na popularność, ma pochodzenie w czasowniku "unikać" i oznacza "możliwy do uniknięcia", "taki, którego należy unikać", natomiast poprawne słowo - "unikatowy" - pochodzi od "unikat", czyli coś wyjątkowego, niezwykłego; ten błąd niestety jest nagminnie kalkowany w prasie, radiu, telewizji, a także na forach internetowych, jednak możemy zabłysnąć u purystów językowych, pisząc, że nasza praca jest unikatowa,
  • bynajmniej absolutnie nie jest równoznaczne z przynajmniej!!! bynajmniej występuje na ogół z przeczeniem i oznacza wcale, ani trochę, znaczenie "przynajmniej" chyba wszyscy znamy,
  • nie powinniśmy wtrącać do naszej wypowiedzi słowa "przysłowiowy", np. "Wpadłam jak przysłowiowa śliwka w kompot" (przecież zakładamy, że odbiorca jest inteligentny i nie będzie odczytywał frazeologizmu dosłownie), a absolutnie niepoprawne jest łączenie "przysłowiowy" z czymś, co z przysłowiami czy choćby frazeologizmami nie ma nic wspólnego - np. "głupi jak przysłowiowa blondynka", "cienki jak przysłowiowa kartka papieru",
  • staramy się w miarę możliwości odmieniać wszystkie męskie nazwiska i możliwe do odmienienia nazwiska żeńskie,
  • pamiętajmy, że rzeczowniki nieżywotne rodzaju męskiego i nijakiego mają w bierniku (kogo? co?) zazwyczaj formę taką, jak w mianowniku - np. wysyłam SMS (esemes), email, a nie: SMS-a (esemesa), emaila, tak jak dziergam obrus (nie obrusa), zrobię skan (nie skana)
  • uwaga! dla mnie to nowość, sama niedawno się dowiedziałam - nie ma czegoś takiego jak zazdroska, jest zazdrosTka,
  • dziergamy czy pokazujemy bieżnik, nie bierznik,
  • jak już zwracamy się do kogoś oficjalnie, to piszemy i mówimy: "proszę pani", a nie "proszę panią", bo prosić panią możemy np. do tańca,
  • staramy się nie pisać WIELKIMI LITERAMI, ponieważ naruszamy netykietę, popełniamy faux pas i narażamy się na oskarżenie o krzyk.

Rysunek satyryczny z niżej polecanej książki


Lista jest ciągle otwarta i zachęcam Was do komentowania, jakie jeszcze błędy często zauważacie. Za swoje oczywiście przepraszam, bo nikt nie jest bez winy, a ja mam troszkę tego na sumieniu. 
A co do wykrętów i tłumaczeń, takich jak "ja mam dysleksję", "piszę z telefonu" - po pierwsze - słownik drukowany (takie "cuś" jak na początku), strona http://sjp.pl, http://sjp.pwn.pl/ i z powodzeniem możemy tam poszukać, są słowniki wbudowane w przeglądarkę, a z telefonu można spokojnie poprawnie pisać - specjalnie opracowałam ten tekst na swoim smartfonie, żeby pokazać, że nie da to się parasola w... zakończeniu pleców rozłożyć.

Rysunek satyryczny z niżej polecanej książki.


 Pamiętajmy, że nasza pisownia świadczy o nas samych, naszym poziomie kultury i popełniając rażące błędy, lekceważymy naszego odbiorcę. Nie powinno się natomiast poprawiać innych osób na forum czy wyśmiewać, bo to również kreuje negatywny obraz o naszym wychowaniu. Możemy delikatnie zwrócić uwagę sam na sam, a co ta osoba z tym fantem zrobi - jej sprawa.


Chciałabym Wam także polecić świetną książkę o języku polskim - przystępnie podane informacje, mnogość tematów - spójrzcie na spis treści, trochę humoru... (aby powiększyć, kliknij obrazek).






Komentarze

  1. Mam tak samo :-) Staram się ze wszystkich sił używać poprawnie język polski i wiem, że nie zawsze mi się to udaje. W ogólniaku miałam świetną nauczycielkę tego języka.
    Ostatnio mój syn zadał mi pytanie - dlaczego mam zawsze mówi radio...? Czemu nie odmieniam tego słowa ;-) Nic nie jest stałe, a nasz język zmienia się i my jesteśmy tego świadkami.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny tekst, podpisuję się pod nim :-)
    Jednak mi najbardziej w internecie brakuje polskich liter. Większość smartfonów posiada polskie czcionki - więc dla mnie to nie jest żadna wymówka. Jest różnica czy ktoś robi Ci laske, czy ŁASKĘ!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad i powiedz mi, co myślisz!

Popularne posty