Cukiereczki dla najmłodszych, czyli DMC Baby Cotton


Witajcie, kochani, po zawstydzająco długiej przerwie w blogowaniu. Czas już jakiś temu otrzymałam sporo uroczych, bawełnianych kłębuszków od DMC do wypróbowania. W paczce znalazły się dwa "modele" włóczek, czyli 100% Baby Cotton oraz maleńkie, 20-gramowe Happy Cotton od wspomnianej firmy. O tych maluszkach opowiem Wam za jakiś czas, a dzisiaj chciałabym się trochę pozachwycać pierwszą z wymienionych włóczek.

Jak nietrudno się domyślić z nazwy, jest to stuprocentowa bawełna. I bardzo dobrze, że skład jest naturalny: szczerze mówiąc, nie bardzo przepadam za akrylowymi włóczkami z dopiskiem "baby" i raczej bym dziecka w plastik nie ubrała.
Kłębek liczy sobie 50g, czyli 106 metrów, co czyni go ani nie za grubym, ani nie za cienkim i pozwala na szerokie spektrum zastosowań, o których za moment. Na razie dodam jeszcze, że producent proponuje druty i szydełko 3,5-4mm, ale oczywiście w zależności od potrzeb możemy zastosować mniejsze lub większe.


Do czego, moim zdaniem, można wykorzystać te cuda? Jak już wspomniałam, jest to włóczka bardzo uniwersalna. Nazwa wskazuje, że produkowano ją z myślą o dzieciach, i ja się z tym zgadzam. Skład jest ok, grubość jest ok, a więc nada się na ubranka (zarówno wiosenno-letnie, jak i jesienne, np. pod kurtkę), kocyki, akcesoria, jak i maskotki.
Ale moim zdaniem, nawet nie mając w otoczeniu żadnego malucha, możecie śmiało po nią sięgnąć. Świetna będzie na bluzeczki, cienkie sweterki, spódnice, lejące się chusty i inne. Szczególnie, że kusi przecudną paletą barw, pełną zarówno delikatnych pasteli, jak i energetycznych akcentów.

Źródło grafiki: http://dmc-cw.com.pl/produtkty/100-baby-cotton/

Kilka słów o pielęgnacji. Jest bardzo prosta: wrzucamy do pralki, ustawiamy na 40 stopni i gotowe! Ja w takiej temperaturze piorę wszystkie dziecięce ciuszki, więc mogę udziergi wrzucić normalnie do córkowego kosza na pranie. Pamiętać należy tylko, że do naturalnych włóczek nie powinniśmy używać płynu do płukania, ponieważ "zatyka" on nam przestrzenie, czyniące w naturalny sposób włóczkę oddychającą. Po prostu tracimy w ten sposób część jej cennych właściwości.


Jeżeli chodzi o mnie, wrzuciłam bawełnę zarówno na szydełko, jak i na drutki. Powstały z tego dwa dziewczęce udziergi. Jednym z nich jest sukienka, ozdobiona na spódnicy ananasowym wzorem. Uprzedzając pytania, schematu nie posiadam, gdyż robiłam z głowy.



Drugie moje "dziełko" to prosty sweterek na drutach, robiony w jednym kawałku od góry. Korpus sweterka to ścieg pończoszniczy, rękawy również - tyle że na lewej stronie. Jedyną ozdobę stanowi kilka frędzli. Przy okazji swetra, bardzo ułatwiłam sobie pracę nie tylko zastosowaniem swojego ulubionego raglanu, ale też dzierganiem dwóch rękawów jednocześnie. Pozwoliło to uniknąć ślamazarstwa nad jednym z nich, a także równiutko, w tych samych miejscach, zwęzić i wyprofilować ich kształt.




Cóż, pora na refleksje końcowe. 100% Baby Cotton DMC to włóczka mojego bodaj najulubieńszego producenta, której główną zaletą jest całkowicie naturalny skład, połączony z certyfikatem Oeko-Tex, a więc nadający się dla maluchów od pierwszych chwil życia. Przy tym, jak na bawełnę, włóczka jest zadziwiająco miękka i sprężysta. Łatwo się ją pielęgnuje, dobrze trzyma kształt, ładnie się układa i można ją zaliczyć do całorocznych.
Zostały mi jeszcze dwa motki pomarańczowego, na pewno zostaną wykorzystane. Teraz zabieram się za Happy Cotton, a poza tym pogoda skłania mnie ku czemuś z wełny, żeby sobie pogrzać kolanka i ręce.
A Wy, z jakich włóczek dziergacie teraz, w okresie przejściowym? Próbujecie jeszcze zatrzymać lato, czy już może pilnie szykujecie się na zimę?
Przy okazji, zapraszam serdecznie do poniższego wpisu, aby dowiedzieć się, jakie włóczki i dlaczego, są najlepsze na jesień-zimę. Mam na myśli nie narzucanie konkretnych marek i modeli, ale przewodnik po włóknach, z jakich produkuje się włóczki. Wystarczy kliknąć TUTAJ (klik). 

Komentarze

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad i powiedz mi, co myślisz!

Popularne posty