Chowanie nitki w trakcie pracy - druty

Chowanie końcówki nitki to rzecz, której szczerze nie lubię w dzierganiu, podobnie zresztą jak dużo dziewiarek. Jestem za tym, żeby sobie życie maksymalnie ułatwiać, dlatego gdy dowiedziałam się, że nitki można chować w trakcie pracy, musiałam tego spróbować!
Od tego czasu, a minęło już kilka miesięcy, korzystam nieustannie z tego sposobu.
Ponownie, film jest bez słów, dlatego najważniejsze rzeczy, o których należy pamiętać, postaram się Wam tu opisać.

Najważniejszą sprawą jest to, że sposób niestety nie nadaje się do wzorów ażurowych, bo przy nich nie będzie wyglądał tak ładnie i subtelnie.
Zazwyczaj, gdy zmieniamy kolor, albo po prostu skończy nam się kłębek i musimy przyłączyć następny, siłą rzeczy mamy dwie nitki do schowania. Raczej unikamy chowania obu jednocześnie. Zaczynamy od końcówki nitki, która pozostała nam po ostatnim przerobionym motku, chowamy ją w jednym rzędzie, następnie, jeśli robimy w okrążeniach, w kolejnym zaczynamy wrabiać końcówkę przyłączonej nitki, kiedy znajdziemy się na jej wysokości, a jeśli robimy w rzędach, przerabiamy lewy rządek, i dopiero w prawym, gdy znajdziemy się na wysokości końcówki przyłączonej nitki, zaczynamy ją wrabiać.
Cały sposób opiera się na tym, że po każdym przerobionym oczku, bierzemy końcówkę nitki i oplatamy ją wokół tej włóczki, którą aktualnie dziergamy - tak jak na filmiku. Ile razy to zrobić, to znaczy, po ilu kolejnych oczkach zatrzymywać się po to, aby narzucić tę wiszącą nitkę na włóczkę od kłębka? Wszystko zależy od grubości i śliskości włóczki oraz od tego, ile tak naprawdę mamy na to miejsca. Przy grubych, puchatych i włochatych włóczkach wystarczy nam kilka oczek, przy śliskich, typu bambus, bawełna merceryzowana, warto, aby tych oczek było więcej, nawet ok. 20.
Na filmiku niestety nie zauważyłam, że końcówka różowej nitki zrobiła mi się zbyt krótka - powinna mieć przynajmniej z 5-10cm, ale generalnie robimy z nią to samo, co pokazałam z niebieską, więc nie powtarzałam już tego ujęcia.
W każdym razie, nitka chowana takim sposobem jest niewidoczna z prawej strony robótki, z lewej troszkę ją widać, ale nie zaburza estetyki. Przede wszystkim jest to sposób bardzo prosty, niemal nie zauważamy niedogodności związanych z chowaniem nitek, nie musimy tego robić na koniec hurtowo, nie potrzebujemy igły dziewiarskiej.


Na koniec mam do Was ogromną prośbę! Jeśli podobał Wam się ten lub poprzedni film i chcielibyście takich więcej, zostawcie komentarz tu lub na fanpage, podeślijcie go znajomym albo udostępnijcie na swoim profilu czy w grupie robótkowej. Brak odzewu od odbiorców niestety bardzo deprymuje i czasem zastanawiam się, czy jest jeszcze sens robić to, co robię, i czy ktoś tego mojego bloga czyta. 
Druga sprawa: jak podoba Wam się nowy, odświeżony wygląd bloga? Bo ja jestem z tej zmiany bardzo zadowolona, moim zdaniem teraz jest tu przejrzyście i nowocześnie.

Komentarze

  1. Fajny sposób na ułatwienie sobie pracy. Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze mam kłopot z nitkami. A to może być takie proste. Przypadkowo wpadłam na Twój ślad. A teraz będę zaglądać. Świetny pomysł zarówno z nitkami jak i z zamieść, czeniem filmiku👋😘

    OdpowiedzUsuń
  3. Film bardzo mi się podoba! Obejrzałam cały, mimo, że nie potrafię robić na drutach - ciekawość jednak wzięła górę :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzieki za pomysł, w ogóle genialnie proste jest, że nie trzeba wszystkich nitek wrabiać na końcu 😃😃

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad i powiedz mi, co myślisz!

Popularne posty