Magnum Tweed od DMC
Witam Was najserdeczniej w pierwszym wpisie w 2018 roku! Sobie i Wam życzę, aby było ich więcej, niż w poprzednim ;) W końcu moja Zocha ma już pół roku i nie powinna tak potrzebować mamusi 24h/dobę... prawda?
Nowy rok zaczynamy od tego typu wpisu, który lubię najbardziej, czyli od recenzji włóczki.
Informacje podstawowe
Magnum Tweed to włóczka produkcji DMC, pochodząca z Turcji. Motek waży aż 400g (czyli 4 razy większy, niż standardowe 100-gramowe kłębki) i mierzy ok. 840m. Producent zaleca druty oraz szydełko o grubości 5mm, ja pokusiłabym się raczej o 4-4,5mm.
Skład włóczki to: 74% akrylu, 20% wełny, 6% wiskozy.
Jak sama nazwa mówi, jest to włóczka tweedowa, a więc główna nitka (w przypadku mojego kłębka kremowa) poprzetykana jest krótkimi, sztywnymi, cienkimi fragmentami nitek w kontrastowych kolorach (brąz, czerń), co w gotowej robótce daje efekt nakrapiania.
Koszt motka to około 55zł, do kupienia tutaj (klik), czyli jest to raczej budżetowa włóczka. Występuje w 4 kolorach: brudna zieleń, popielaty, ciemnoszary i kremowy.
Pielęgnacja
Producent zaleca pranie w 40 stopniach, nieużywanie suszarki bębnowej, prasowanie najniższą mocą żelazka. Jeśli chodzi o mnie, ja gotowy wyrób wyprałam ręcznie w gorącej wodzie z dodatkiem szamponu dla dzieci Bambino, nie prasowałam (prasowanie bardzo spłaszcza warkocze), rozłożyłam na płasko do wysuszenia.
O ile włóczka nie farbuje nawet przy pierwszym praniu (zresztą ciężko, by tak jasna włóczka farbowała), o tyle okrutnie gubi te nitki tworzące efekt tweedu - już w trakcie pracy znajdywałam je na kocu czy ubraniu, a podczas prania zasłana była nimi cała umywalka. Mam nadzieję, że po prostu wypadły te luźniejsze, a reszta się ostanie.
Do czego się nadaje?
Włóczka nadaje się do małych prac, takich jak ja wykonałam, ale świetna będzie również do dużych, a nawet ogromnych: koce, pledy, kardigany. Polecam ją ze względu na to, że występuje w bardzo dużych motkach i nie trzeba tak często łączyć nici. Jeden kłębek spokojnie wystarczy na przykład na sweter na drutach w rozmiarze S/M.
Włóczka jest fajna zarówno na odzież, jak i na rzeczy użytkowe, typu właśnie koce, poduszki, narzuty. Z naciskiem na to drugie, bo nie lubię odzieży z tak dużym odsetkiem sztucznego akrylu w składzie.
Na pewno włóczka nie nadaje się dla dzieci - po pierwsze ze względu na dużą sztuczność (74% akrylu), po drugie ze względu na zwykłą, gryzącą wełnę, a po trzecie ze względu na te "cićki", czy też nitki tworzące tweed, które mogą stwarzać ryzyko połknięcia, wpadnięcia do oczka, do noska.
Moja opinia
Z Magnum Tweed wydziergałam komin oraz czapkę (na którą wzór rozpiszę w niedługim czasie).
Jest to raczej średniej grubości włóczka ze skłonnościami w stronę grubej. To, co zwraca uwagę to fakt, że jest dobrze skręcona, przez co się nie rozwarstwia w trakcie dziergania, a także nie mechaci. Mimo to jest dosyć miękka i nie gryzie, przynajmniej mnie. Do tego zachwyca bardzo ładnym efektem tweedu - moim zdaniem eleganckie, ciekawe i warte sprawdzenia wykończenie włóczki.
Wyroby nie są jakoś wybitnie bardzo ciepłe, ale dają radę dzięki tym 20% wełny. Na jesień i lekką zimę jak najbardziej ok.
Moim zdaniem producent trochę zaszalał z grubością drutów. Jako że lubię zwarte dzianiny, użyłabym rozmiaru 4, max. 4,5mm - ściągacz w czapce robiłam na 4mm i jest super, resztę na 5mm i moim zdaniem ciut za duże dziury.
Włóczka wbrew moim przypuszczeniom jest bardzo wydajna - na powyższy komplet zużyłam mniej, niż połowę motka.
Podsumowanie
Plusy:
Nowy rok zaczynamy od tego typu wpisu, który lubię najbardziej, czyli od recenzji włóczki.
Informacje podstawowe
Magnum Tweed to włóczka produkcji DMC, pochodząca z Turcji. Motek waży aż 400g (czyli 4 razy większy, niż standardowe 100-gramowe kłębki) i mierzy ok. 840m. Producent zaleca druty oraz szydełko o grubości 5mm, ja pokusiłabym się raczej o 4-4,5mm.
Skład włóczki to: 74% akrylu, 20% wełny, 6% wiskozy.
Jak sama nazwa mówi, jest to włóczka tweedowa, a więc główna nitka (w przypadku mojego kłębka kremowa) poprzetykana jest krótkimi, sztywnymi, cienkimi fragmentami nitek w kontrastowych kolorach (brąz, czerń), co w gotowej robótce daje efekt nakrapiania.
Koszt motka to około 55zł, do kupienia tutaj (klik), czyli jest to raczej budżetowa włóczka. Występuje w 4 kolorach: brudna zieleń, popielaty, ciemnoszary i kremowy.
Główna nitka przetykana tweedem. |
Producent zaleca pranie w 40 stopniach, nieużywanie suszarki bębnowej, prasowanie najniższą mocą żelazka. Jeśli chodzi o mnie, ja gotowy wyrób wyprałam ręcznie w gorącej wodzie z dodatkiem szamponu dla dzieci Bambino, nie prasowałam (prasowanie bardzo spłaszcza warkocze), rozłożyłam na płasko do wysuszenia.
O ile włóczka nie farbuje nawet przy pierwszym praniu (zresztą ciężko, by tak jasna włóczka farbowała), o tyle okrutnie gubi te nitki tworzące efekt tweedu - już w trakcie pracy znajdywałam je na kocu czy ubraniu, a podczas prania zasłana była nimi cała umywalka. Mam nadzieję, że po prostu wypadły te luźniejsze, a reszta się ostanie.
Do czego się nadaje?
Włóczka nadaje się do małych prac, takich jak ja wykonałam, ale świetna będzie również do dużych, a nawet ogromnych: koce, pledy, kardigany. Polecam ją ze względu na to, że występuje w bardzo dużych motkach i nie trzeba tak często łączyć nici. Jeden kłębek spokojnie wystarczy na przykład na sweter na drutach w rozmiarze S/M.
Włóczka jest fajna zarówno na odzież, jak i na rzeczy użytkowe, typu właśnie koce, poduszki, narzuty. Z naciskiem na to drugie, bo nie lubię odzieży z tak dużym odsetkiem sztucznego akrylu w składzie.
Na pewno włóczka nie nadaje się dla dzieci - po pierwsze ze względu na dużą sztuczność (74% akrylu), po drugie ze względu na zwykłą, gryzącą wełnę, a po trzecie ze względu na te "cićki", czy też nitki tworzące tweed, które mogą stwarzać ryzyko połknięcia, wpadnięcia do oczka, do noska.
Moja opinia
Z Magnum Tweed wydziergałam komin oraz czapkę (na którą wzór rozpiszę w niedługim czasie).
Jest to raczej średniej grubości włóczka ze skłonnościami w stronę grubej. To, co zwraca uwagę to fakt, że jest dobrze skręcona, przez co się nie rozwarstwia w trakcie dziergania, a także nie mechaci. Mimo to jest dosyć miękka i nie gryzie, przynajmniej mnie. Do tego zachwyca bardzo ładnym efektem tweedu - moim zdaniem eleganckie, ciekawe i warte sprawdzenia wykończenie włóczki.
Wyroby nie są jakoś wybitnie bardzo ciepłe, ale dają radę dzięki tym 20% wełny. Na jesień i lekką zimę jak najbardziej ok.
Moim zdaniem producent trochę zaszalał z grubością drutów. Jako że lubię zwarte dzianiny, użyłabym rozmiaru 4, max. 4,5mm - ściągacz w czapce robiłam na 4mm i jest super, resztę na 5mm i moim zdaniem ciut za duże dziury.
Włóczka wbrew moim przypuszczeniom jest bardzo wydajna - na powyższy komplet zużyłam mniej, niż połowę motka.
Podsumowanie
Plusy:
- Duże, wydajne motki
- Piękny efekt tweedu
- Dobry skręt
- Niewielkie mechacenie się
- Fajna, średnia grubość
- Ciepły dodatek wełny
- Ładne, kojarzące się z naturą kolory
- Niezła cena w stosunku do ilości i jakości
Minusy:
- Mogłoby być więcej wełny, a mniej akrylu
- Nitki tworzące tweed się sypią
- Włóczka jest dobrze skręcona, więc do pierwszego prania może wydawać się szorstka
Bardzo szczegółowa recenzja i niezwykle przydatna. Z pewnością będę do niej wracać.
OdpowiedzUsuńFajna włóczka. Rzeczywiście trochę za dużo akrylu w składzie, ale cena też robi swoje :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze recenzja dokładna i pomocna :) Życzę Ci, aby Malutka dała Ci troszkę więcej czasu na nowe wpisy!
OdpowiedzUsuńZa take cenę nie dziwi mnie ilość akrylu w składzie. Tak due motki rzeczywiscie maja swoje plusy, przede wszystko mniej węzełków w robótce. Wart do wypróbowania. Dzieki za rzetelną recenzje.
OdpowiedzUsuń