Czapka i początek szala
Jak to mówią, szewc bez butów chodzi, a mój Ukochany nie miał jak dotąd ręcznie robionej czapki. No to złapałam za włóczkę Everyday Big Himalaya(80m/100g, ok. 10zł), szydełko do knookingu 6,0mm i powstała taka prosta, męska czapusia:
A tymczasem zaczęłam szal z Angora Ram (500m/100g, ok. 10zł), mam nadzieję, że zdążę do poniedziałkowej studniówki:
Postanowiłam także przystąpić do happeningu(?) 12 czapek w jeden rok (styczniowa edycja - klik), gdy klikniecie w banerek po prawej, przeniesie Was do fanpage akcji na facebooku. Zapraszam do przystąpienia, bo to bardzo ciekawe wyzwanie.
A na koniec - Sylwestra i Nowy Rok spędziłam oczywiście z Ukochanym:
A tymczasem zaczęłam szal z Angora Ram (500m/100g, ok. 10zł), mam nadzieję, że zdążę do poniedziałkowej studniówki:
Postanowiłam także przystąpić do happeningu(?) 12 czapek w jeden rok (styczniowa edycja - klik), gdy klikniecie w banerek po prawej, przeniesie Was do fanpage akcji na facebooku. Zapraszam do przystąpienia, bo to bardzo ciekawe wyzwanie.
A na koniec - Sylwestra i Nowy Rok spędziłam oczywiście z Ukochanym:
Super czapka:) Mój mąż chodzi niestety tylko w kupnych:) A szal pieknie się zapowiada:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniała czapka :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.